Każdy wysiłek fizyczny pochwalam.
Bardzo się cieszę , że tak dużo osób uprawia sport! Nie ważne co - ważne, że się ruszamy. Jest tyle dziedzin sportu, że mamy w czym wybierać. Dla każdego coś miłego. Aktywność fizyczna jest w modzie, zdrowy tryb życia też... koniec z paleniem i siedzeniem przy piwie wieczorami (chociaż to też lubię ... czasami).
Mojemu dziecku uszyłam koszyczek na rower, już jakiś czas temu. Jakoś mi nie było po drodze z pokazaniem Wam go. Uszyłam ten pokrowiec, bo my kobiety lubimy otaczać się ładnymi rzeczami. O ile przyjemniej się jeździ na rowerze jak jest estetyka zachowana - prawda?
Równowaga w przyrodzie musi być!
Jest sport, musi być i piękno:)
Zuzol mój, ma czarny rower z białymi dodatkami.
Kupiłam jej wiklinowy koszyk w bieli, a do tego wygrzebałam biały materiał w czarne kropki z moich czeluści materiałów. I taki oto koszyk powstał. Materiału za dużo nie miałam, ale chciała prosty to ma...
A taki pokrowiec do koszyka uszyłam dla Kasi:
Kiedy wprowadzaliśmy rowery do piwnicy po którejś naszej wycieczce, przechodząca Kasia zapytała się skąd mamy taki koszyk z pokrowcem. Skromnie odpowiedziałam, że ja go uszyłam... i od słowa do słowa skończyło się na zamówieniu:)
Koszyczek miał być "słodki", zrobiłam co mogłam... mam nadzieję...
Jak dla mnie kwiatuszek dodaje słodkości...
Oj, od razu się lepiej jeździ, oba są cudne :))
OdpowiedzUsuńObydwa koszyczki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńGroszki kocham, prawie tak jak koszyki:) Niewątpliwie i przyjemność i pożytek. A i rower świetny, ja nie mam, ukradli mi, chociaż nie miał takiego kuszącego koszyka:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo to szkoda:(
UsuńJakie kochany ten z kwiatuszkiem. W kropki też fajny, młodzieżowy i do roweru idealnie pasuje :) Ile lat ma Twoja córcia, ten rower wydaje się taki duży jak na licealistkę.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też że sportów to najbardziej lubię rowery :)
Ja wolę bieganie, ale rowerem nie pogardzę:) Zuza idzie do gimnazjum
UsuńProszę jaki z Ciebie marketingowiec! Nawet w porze relaksu jesteś na posterunku ;P
OdpowiedzUsuńAle tak bardziej serio to wszystko lepiej się robi jak ma się ładnie w koło :)
Ha ha... troche racji masz;)
UsuńPiękne a ten kwiatuszek cudowny:)
OdpowiedzUsuńTo taka kropeczka nad "i"
UsuńJeszcze się nie zdarzyło by coś nieładnego wyszło spod Twoich rąk :)
OdpowiedzUsuńUściski
He he... tak mi mów!
Usuńkapitalny koszyczek! teraz to tylko rower i w świat!
OdpowiedzUsuńOj, jakby i mi sie przydał taki pokrowiec....Pięknie to wygląda a ja mam zwykły wiklinowy kosz...BUUUU:(
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńZ takim koszem i jego oprawą to aż chce się na rower wsiadać.
OdpowiedzUsuńKażda motywacja jest dobra;)
Usuńwspaniały ;) buziaki Ania
OdpowiedzUsuńKochana :-) Jak tylko moi panowie kupią mi cudny biały lub miętowy rowerek ( bo tak o mnie dbają , że oni mają , a ja nie ..) to zgłaszam się do Ciebie , do prawdziwego mistrza .. bo na moim rowerku koszyk musi być .. musowo :-) Uściski :-)
OdpowiedzUsuńWal jak w dym Dorotko:)
UsuńJestem zachwycona! Ten blog nigdy mnie zawiódł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, podczytująca Mariola.
Dziękuję! To bardzo miłe
UsuńJak zawsze pomysłowa! Świetne wdzianko na koszyk :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Uwielbiam pokrowce w koszykach rowerowych. Niby drobiazg, a dodaje charakteru :-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńTeazr to dopiero widać że rower należy do dziewczyny :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak bardzo podoba mi się ten pokrowiec i zanoszę w związku z tym pytanie do Ciebie czy może zgodziłabyś się na wymianke? Ja niestety potrafię jedynie szydełkować ale może coś byś sobie wybrała?:)
OdpowiedzUsuńŚliczne pokrowce koszyków!!Sama się zastanawiałam nad takim, ale do szycia raczej talentu nie mam.No może kiedyś się za to zabiorę?Kwiatek rzeczywiście dodał słodkości :-)
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś się dorobię roweru, to na pewno będzie z koszykiem - już wiem gdzie uderzać mam wtedy ;)
OdpowiedzUsuń